Historia zasłyszana od znajomej architektki wnętrz: po latach pracy mogła wreszcie osiągnąć szczyt twórczego spełnienia, urządzając nowy pokój własnego syna. Próbki z materiałami, szkice, designerskie meble… Wreszcie powstał pokój (jej) marzeń. Jednak co się okazało? Syn całkowicie zignorował to, co jej wydawało się piękne i stylowe.
Wkrótce pojawiła się tablica do rzutek, zaczął majsterkować na rozłożonych kartonach, a nawet przyciągnął skądś zapadnięty fotel.
To była największa lekcja pokory. - wyznała nam architektka. Od tej pory zaczęła trochę inaczej patrzeć na urządzanie wnętrz najmłodszym. Okazuje się, że niekoniecznie docenią najdroższe angielskie tapety i inne modne dodatki.
Zjeżdżalnia w pokoju i tapeta Barbie
Z drugiej strony… nie można złożyć procesu urządzania wnętrz w całości na barki młodego człowieka, który, jak aktor grający Rona w “Harrym Potterze” Rupert Grint, przy nieograniczonych możliwościach będzie chciał zamontować w domu zjeżdżalnię zamiast schodów.

Gdy naukowcy z jednego z indyjskich uniwersytetów zapytali w 2018 r. dzieci, jak chciałyby mieć urządzone pokoje, to ⅓ chłopców chciała tapetę w superbohaterów, a 40 proc. dziewczynek — tapetę w Barbie. Wśród odpowiedzi pojawiały się też marmury na podłodze czy kamienna wanna… [1]
Urządzanie pokoju: pomiędzy ergonomią a pragnieniami dzieci
A przecież:
“Dla dziecka jego pierwsze 10 lat uważa się za lata formatywne. (...) Trzeba zrozumieć, jak odpowiedzialne, kreatywne i samodzielne mogą być dzieci w środowisku zaprojektowanym zgodnie z ich rozmiarem i skalą.”1
Inna klasyczna praca tłumaczy, że: “Pierwszym, (...) o czym należy pamiętać podczas projektowania dla dzieci, jest to, że dzieci korzystają z przestrzeni w inny sposób niż dorośli. Biegają, zamiast chodzić i wykorzystują elementy otoczenia jako sprzęt do zabawy.”

Oznacza to, że marmurowe podłogi czy zjeżdżalnie, choć tak pożądane, mogą okazać się po prostu niebezpieczne dla szybko poruszającego się, młodego człowieka. Dorośli mimo wszystko muszą przejąć pałeczkę, jeśli chodzi o projektowanie pokoju dziecięcego.
A więc: podążać za dzieckiem, czy narzucać mu wystrój pokoju? Podążać za dzieckiem, ale z głową — poniżej kilka naszych sprawdzonych przez lata rozwiązań, które podbiły dziecięce serca, a przy tym są bezpieczne i ergonomiczne dla ich rozwoju.
- - Oczywiście dla dziewczynek falbanki w meblach z serii Babushka są często decydujące. - zdradza Inez Szarzyńska-Tomasik, założycielka Wood Luck Design. To właśnie idealny kompromis pomiędzy “uroczym” wyglądem, słodkim kolorem i funkcjonalnością, bo drewniane “falbany” nie zabierają dodatkowej przestrzeni i nie ograniczają praktycznych walorów mebla.
- - Zauważyliśmy też, że dzieci uwielbiają liczne małe szufladki w sekretarzyku River (który można zobaczyć tu). Na skarby czy pamiętnik, ale też praktycznie: na przybory szkolne czy puzzle. - mówi Tomasz Tomasik.
- - Trzecim, na co bardzo zwracają uwagę dzieci, są kolory. - twierdzą zgodnie współzałożyciele marki. - Zauważyliśmy, że wbrew pozorom da się znaleźć wyjście kompromisowe, nawet jeśli dziecko twierdzi, że w pokoju chce mieć tylko róż czy zieleń. Sami byliśmy zniechęceni ofertą popularnych sklepów z ich paletą kolorystyczną. To właśnie stąd wzięła się seria oliwkowa, blady róż mebelków dla dziewczyn czy beżowe i kremowe komody.

Dziecięce zamiłowanie do ostrzejszych barw można wykorzystać w dodatkach czy zabawkach, które łatwo wymienić. Większe meble pozostają bazą, z którą można mieszkać jeszcze w liceum czy... na studiach.
Autor: Sonia Grodek
Źródła:
1.Patel S., Children’s bedroom: Designing interior based on their preferences, INTERNATIONAL JOURNAL OF RESEARCH CULTURE SOCIETY, 2/2018
2. Sinnot, R. Safety and Security in Building Design. New York: Van Nostrand Reinhold Company, 1985.